Ostanio sciagalem wiele plikow i widac kogos tym bardzo zdenerwowalem.
W czasie mojej nieobecnosci ktos probowal niezwykle szybko przez amule messages wymienic pare zdan. Zostal odrzucony i to w niekonwencjonalny sposob tzn. amule okreslil to jako niezwykle szybki dostep po czym go odrzucil. Zatem chyba ten gosc musial sie wsciec, bo jak wrocilem okazalo sie ze z Mozilla jest co nie tak, gdyz link zamiast Mozille wywolywal zwykle okienko z dopiskiem Gecko. Czy moze ma ktos pomysl jak sie chronic pod linuksem przed hackerami moze jakis tip lub naprawde dobra rada.
Jestem zatwardzialym uzytkownikiem Windowsa, ale nie stronie od linuksa z ktorym ostanio zaczynam sie godzic coraz to lepiej, pomimo jego piety achillesowej, ktora jest instalacja pakietow. Jednak z tym srodowiskiem nie jestem jeszce za pan brat na tyle ile bym chcial, totez prosze was o pomoc w tej materii.
Uzywalem do tej pory roznych dystrybucji m. in. Red Hat, Fedora 2 i 3, Mandrake, SUSE zaledwie raz, no i teraz jednego z klonow Debiana.
Co do amule to musze z przyjemnoscia stwierdzic ze dziala podobnie do emula na ktorym do tej pory jezdzilem pod Windowsem.
p.s. Jestem pewien ze to byl wlam, bo w gusla, czarwonice i w UFO nie wierze.